Witaj w serwisie Towarzystwa Archeologicznego ARGO
Serwis jest w trakcie tworzenia proponujemy zapoznac sie juz teraz z artykułami prezentowanymi przez członków naszego towarzystwa. Zapraszamy.
{mos_sb_discuss:1}
Argonauci


Ciałopalenie jako wyraz wierzeń religijnych społeczności związanych
Obrządek pogrzebowy, jako zbiór praktyk związanych ze śmiercią i ciałem zmarłego należy do uniwersalnych zachowań, właściwych wszystkim społecznościom ludzkim już od paleolitu. Wspólny mianownik stanowi fakt nieuchronność śmierci, a w jej wyniku konieczność pozbycia się zwłok, powodowana z jednej strony naturalnym lękiem i odrazą,a z drugiej troską o dalsze losy zmarłego, będącą wyrazem uczuć żywionych do niego za życia, a przede wszystkim przekonania, że śmierć biologiczna wcale nie jest końcem aktywności człowieka [Fischer 1921, s. 68; Gąssowski 1957, s. 23; Malinowski, 1958, s. 422; Niewęgłowski 1985, s. 470; Wach 1961, s. 92].

Koncepcja "upiora" w kulturze przeworskiej
W społeczeństwach przedpiśmiennych i starożytnych funkcjonowały dwie postawy względem osoby zmarłego. Z jednej strony było to uczucie lęku i dążenie do jego izolacji, z drugiej chęć utrzymania z nim kontaktu i więzi: „Sądzi się, że zmarły bądź odszedł,w związku z tym przez szereg obrzędów zapobiega się jego powrotowi i zakłóceniu nowo osiągniętej równowagi pozostałej grupy, bądź też pozostaje i po śmierci, jakkolwiek niewidzialny, wysoce czczonym członkiem grupy.” [Wach 1961, s. 92]. Tak więc przebywający wśród żywych zmarli mogli im zarówno pomagać, jak i szkodzić. W tym ostatnim przypadku były to „upiory”, przed którymi należało się dodatkowo zabezpieczyć [Niewęgłowski 1985, s. 473].

Kult Asklepiosa w starożytnej Grecji
Kult Asklepiosa należy do jednych z najciekawszych rozdziałów greckiej religii, a zarazem całego pogaństwa, gdyż rozpoczynając karierę jako lokalny heros, potrafił wybić się z czasem na jednego z głównych bogów greckich, przyćmiewając w późniejszych czasach nawet bóstwa olimpijskie. To jego sanktuaria prowadziły najdłużej działalność ze wszystkich świątyń panhelleńskich, gromadząc rzesze wiernych. Jego siła przyciągania była tak wielka, że w przeciwieństwie do tradycyjnych bogów greckich oparł się zwycięsko fali bóstw wschodnich, w czasach rzymskich stając się jednym z głównych konkurentów Chrystusa.


Reliefy okresu Mitannijskiego,Staro i środkowoassyrysjskiego
Relief ścienny Saragon II
W tym oto krótkim artykule chciałbym przybliżyć państwu zapomnianą przez długi czas prześwietną sztukę asyryjska, odkrywaną powtórnie na nowo w wyniku nie ciekawych wydarzeń (wojna w Iraku itd.). Myślę, że jest na tyle czymś wyjątkowym i interesującym, że po przeczytaniu tego artykułu mogą państwo sięgnąć po bardziej szczegółowe opracowania do czego państwa gorąco zachęcam.  

Moje przygodyHejho
Wystawa stała w Muzeum Archeologicznym w Krakowie
Jeszcze w marcu 2003 r. otwarto pierwszą część nowej głównej wystawy stałej
w Muzeum Archeologicznym w Krakowie pod tytułem „Pradzieje i Wczesne Średniowiecze Małopolski”. W czerwcu 2004 r. i w styczniu 2005 r. dołączono kolejne dwie ekspozycje. Komisarzem wystawy jest dr Jacek Rydzewski, autorami scenariusza: dr Anna Dagnan-Ginter i mgr Mirosław Zając, a scenografia powstała przy współpracy art. plastyka Małgorzaty Radnickiej i prof. Macieja Radnickiego.

Recenzja dramatu Pawła Lisieckiego "Jazon "
Wojny Aleksandra Wielkiego zaowocowały nową epoka w dziejach ludzkości. Nieograniczona ekspansja natchnionego Macedończyka nie skupiała się  bowiem tylko na terytorialnym  zwiększaniu imperium, ale stanowiła proces kreacji nowego świata. Fundamentalna w tej kwestii okazała się despotyczna praktyka wodza, polegająca na narzucaniu podbitym terenom jego macierzystej kultury czy religii. Przypomnijmy tu , że Aleksander sam uznał się za boga syna samego Zeusa.

Od boga Indry do świętego Merkuriusza
Każdy zabytek z odległej przeszłości, a zwłaszcza malowidło wydaje się być jedynym w swoim rodzaju. Tym niemniej pewne dające się od razu zauważyć podobieństwa i naśladownictwa skłaniają do prześledzenia rozwoju konkretnego motywu ikonograficznego. W przypadku motywu uzbrojonych postaci jest podobnie.
Gdy chcemy zbadać genezę jakiegoś motywu ikonograficznego właściwym posunięciem wydaje się najpierw prześledzenie analogii kulturowych w sferze idei. Starożytne mitologie powstałe w rozmaitych regionach naszej planety wykazują zadziwiającą badaczy zbieżność niektórych koncepcji kosmogonicznych, teogonicznych czy też dotyczących powstania człowieka.


Soteriologia w religii starożytnego Egiptu
Aby zbadać koncepcje soteriologiczne w religii egipskiej, warto było by sprawdzić czy Egipcjanie wierzyli w życie pozagrobowe. Dokładniej czy posiadali duszę czy też coś w tym rodzaju.
Ofiary znajdowane w predynastycznych grobowcach egipskich dowodzą, że mieszkańcy tego kraju wierzyli w życie po śmierci. Również liczne aluzje do „życia wiecznego” i nieśmiertelności, jakie są w tekstach ze wszystkich okresów wskazują że, wiara w „drugi świat” była powszechna, choć ulegała zmianom w ciągu wieków.

"Doświadczenia religijne" zwierząt - fakt, czy fikcja?
Od momentu wykształcenia się samoświadomości człowiek próbuje odpowiedzieć na pytanie, kim jest i jakie są cechy decydujące o jego gatunkowej specyfice. Wiele z nich, jak np. brak hamowania agresji wewnątrzgatunkowej, posługiwanie się narzędziami, manipulację symbolami i językiem, czy też tworzenie kultury[1], były do niedawna uważane za cechy przynależne li tylko człowiekowi. Dyskusje toczone wokół tych kwestii prowadzone były często w gorącej atmosferze, gdyż ujawnienie prawidłowości dot. miejsca człowieka jako gatunku w przyrodzie działa na ludzi szokująco tym silniej, im mocniej utrwalone jest mniemanie o własnej wyjątkowości[2], jak celnie zauważyła Z. Stromenger. Człowiek nie chce więc opuszczać piedestału, który oddziela go od innych zwierząt, mimo dostrzegania u siebie rodzinnego podobieństwa do małp człekokształtnych[3]. Kartezjańskie cogito ergo sum było wypowiedziane w opozycji do zwierząt, które – według niego – nie myślały, nie czuły, były jedynie automatami, maszynami-bestiami.

Sanktuaria typu tofet a ofiary z dzieci
 „Tymczasem ogień z aloesu, cedru i lauru palił się między nogami kolosa. Jego długie zwinięte skrzydła zanurzały końce w płomieniach (...). Dokoła okrągłej płyty, o którą opierał stopy, dzieci owinięte w czarne zasłony tworzyły nieruchomy krąg i ramiona bożyszcza, nadmiernie długie, opuszczały dłonie aż do nich, jakby chcąc pochwycić ten wieniec (...).Dzieci z wolna wznosiły się w górę, a że dym ulatując tworzył wysokie kłęby, zdawało się z daleka patrzącym, iż nikną w obłoku. Żadne dziecko nie ruszało się. Miały związane ręce i nogi, a ciemna zasłona nie pozwalała im coś widzieć ani nie pozwalała ich rozpoznać.
 Spiżowe ramiona poruszały się szybciej. Już się nie zatrzymywały. Za każdym razem, gdy kładziono na nich dziecko, kapłani Molocha wyciągali nad nim rękę, by je obarczyć grzechami ludu, wrzeszcząc: „To nie ludzie, lecz woły!” i tłum (...) powtarzał: „Woły! woły!” Dewoci krzyczeli: „Panie! Pożywaj!”, a kapłani Prozerpiny, naginając się ze strachu do potrzeb Kartaginy, mamrotali formułę eleuzyjską: „Spuść deszcz, poródź!”
 Ofiary, ledwie znalazły się na krawędzi czeluści, znikały jak krople wody na rozpalonej blasze; i biały dym wznosił się na tle jaskrawego szkarła.”

Gustaw Flaubert (1821-1880)

Semiotyka ornamentu w okresie hellenistycznym
Analiza na przykładzie wybranych typów naczyń cypryjskich

Świat tworzony przez starożytnego Greka nie znał dogmatu. Greckie mythoi nie stanowiły zwartej, kanonicznej formy. Człowiek starożytnej Grecji, wolny od tak pojętej prawdy, wypracował specyficzny język, sposób komunikowania się z otoczeniem, w którym granica pomiędzy sferą sacrum i profanum w pojęciu współczesnym nie istniała. Działając w tej rzeczywistości posługiwał się on ornamentem, jako rodzajem języka będącego niewątpliwie jednym z elementów symboliki religijnej jak i ogólnokulturowego kodu. W okresie archaicznym i klasycznym ornament był nasycony treścią scen mitologicznych, którym towarzyszył.

Relief Nowoasyryjski
           W tym okresie państwo Asyryjskie doszło do największej potęgi stając się mocarstwem światowym. Sztuka miała za zadanie przedstawiać potęgę władcy, wzbudzając u pokonanych zarówno podziw i lęk. Każdy nowy władca pragnął uświetnić swoje panowanie wznoszeniem wspaniałych budowli, co doprowadziło do powstania tzw. cytadel, w których mieściły się budowle o charakterze oficjalnym jak pałace i świątynie. W nich to gromadziły się wspaniałe reliefy historyczne.
            Świątynie stały się wówczas o wiele mniej ważne, choć ich oczywiście nie brakowało. Często zresztą stanowiły część pałacu. Tak samo wizerunki bogów stały się rzadkością, podczas gdy pomniki królów były wszechobecne. Asyria zerwała wówczas z odwieczną tradycją Mezopotamii, która prawie nie znała innej sztuki jak religijna. Wojowniczość i zaborcza polityka wywarła tak ogromny wpływ na sztukę Asyrii, że na pierwsze miejsce wysunęła się tematyka wojenna oraz ideał człowieka obdarzonego siłą fizyczną, dobrego oficera i żołnierza.

Tajemnice Krakowskich kopców
Kraków jest prawdopodobnie jedynym miastem Europy, w którym tradycja sypania kopców przetrwała aż do czasów współczesnych. Po dziś dzień przetrwały cztery z nich: Krakusa i Wandy (prawdopodobnie największe prehistoryczne usypiska w Polsce), wzniesiony w latach dwudziestych XIX wieku kopiec Kościuszki oraz pochodzący z 1936 roku kopiec Piłsudskiego. Szczególnie intrygujące są dwa najstarsze, po dziś dzień okryte nimbem tajemnicy.


Niewiarygodne !!!Niewiarygodne acz prawdziwe. Argonauci się zebrali, i to prawie że w komplecie. Zjechali do Krakowa z tak odległych rubieży jak Irlandia czy inne Katowice.
Analiza porównawcza moralnych zachowań zwierząt i ludzi w świetle osiągnięć nauk przyrodniczych
Przez wiele lat w badaniach antropologicznych wykorzystywano dorobek tylko nauk humanistycznych. Człowiek jawił się w nich jako wyjątkowa istota, która została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. W wyniku rozwoju nauk przyrodniczych owe przekonanie człowieka o własnej wyjątkowości stawało się coraz bardziej nieuzasadnione. Proces ten trafnie opisała Zuzanna Stromenberg w przedmowie do książki Konrada Lorenza „Tak zwane zło”. Z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że „ujawnienie prawidłowości dotyczących. miejsca człowieka jako gatunku w przyrodzie działa na ludzi szokująco tym silniej, im mocniej utrwalone jest mniemanie o własnej wyjątkowości” [1] . Zauważyła, że ludziom trudno było pogodzić się z faktem, że Ziemia – stworzona wszak dla istot podobnych do Boga – nie jest ani centralnym, ani najważniejszym elementem wszechświata, a „postępowaniem człowieka rządzą nie zawsze uświadomione wrodzone popędy i instynkty stawiające pod znakiem zapytania jego własną wolę” [2] . Mało tego – „owe wrodzone popędy i instynktowne działania okazują się bynajmniej nie specyficznie ludzkie, ale pochodzą w prostej linii od zwierzęcych antenatów, wobec czego są w wielu wypadkach homologiczne, czyli genetycznie równoznaczne z popędami i instynktami wielu współcześnie żyjących zwierząt” [3] .




 

Religia w armii Cesarstwa Rzymskiego - krótki zarys

      
Armia starożytnego Rzymu jako integralna część państwa była włączona także w oficjalne życie religijne. System wierzeń legionistów składał się z trzech uzupełniających się części. Były to obrzędy, kult osoby panującego, kult bóstw Rzymu, sztandarów oraz znaków. Co prawda w kalendarzu świąt były także takie, które wiązały się ze świętami cywilnymi, ale to wynikało oczywiście z ich dużego znaczenia w życiu państwa rzymskiego.
Sakralne znaczenie miała nawet jak się wydaje nawet dość częsta, szczególnie w czasie przemieszczania się armii, czynność zakładania obozu legionowego           

Według tradycji rzymskiej najstarszy obóz miał założyć w Italii Eneasz, który wylądował po ucieczce z Troi koło Laurentum (dziś Torre di Capocollo). Nazwał go Nową Troją, alba Castra Trojana. Pierwotnie castrum był to więc rodzaj umocnionego osiedla, zamieszkałego przez duże gromady-rodziny, rządzone przez ojców tych rodzin. Najstarsze castrum było zapewne rodzajem zagrody dla zwierząt i ludzi, następnie osadą samych ludzi, a w końcu legionu.


Antyczny Kraków
Architektura XIX i początku XX wieku z lubością sięgała do starych, dobrych sprawdzonych wzorów z minionych epok. Budowano wtedy wiele w stylu neogotyckim, neorenesansowym, neobarokowym i jeszcze chyba w kilku innych neo-, czasami łącząc je w jednej budowli. Stosunkowo rzadko spotyka się w tych czasach bezpośrednie nawiązania do architektury starożytnej. Jednak w Krakowie można znaleźć wiele detali, które często dość wiernie naśladują kanony starożytnej sztuki. Naśladownictwa sztuki starożytnego Egiptu są jedną z ciekawszych osobliwości krakowskiej architektury. Detale, jak np. tzw. kolumienki papirusowe (przypominające pęk związanych łodyg tej egipskiej rośliny), można spotkać dość często nawet jeszcze na socrealistycznych budynkach Nowej Huty. Cały Teatr Ludowy jest wzorowany na staroegipskich wzorcach.